sobota, 14 maja 2016

O CZYM BĘDZIE TEN BLOG?

Cześć!

Blog powstał z myślą o tych, którzy chcą się porządnie nauczyć języka koreańskiego. Jeżeli szukacie zbioru wzorów gramatycznych i listy słówek do wykucia to możecie spokojnie już przestać czytać i opuścić tego bloga.
Z doświadczenia wiem, że uczenie się na pamięć słówek bez kontekstu na nic się nie zdaje. Gramatyka? Co z tego, że znasz setki wzorów gramatycznych skoro trudno ci ich użyć w zdaniu?
Studiowałam koreanistykę przez pięć lat a w Korei siedzę od kolejnych pięciu. Uwierzcie mi, że to co się dzieje na zajęciach, o czym piszą w podręcznikach nijak się ma do języka używanego przez Koreańczyków.
Nauka języka polega nie tylko na wyuczeniu się formułek, na dosłownym tłumaczeniu z języka ojczystego na język obcy. Język idzie w parze z kulturą danego kraju. Bez języka nie ma kultury a bez kultury nie ma języka.
Mówi się o stopniach trudności języka obcego. Wiadomo, że są bardziej lub mniej skomplikowane języki pod względem leksykalnym czy gramatycznym. Ale bardzo ważnym elementem jest podobieństwo języka wyjściowego, czyli naszego ojczystego do języka, którego chcemy się nauczyć. Wiadomo, że Polakowi łatwiej będzie się nauczyć rosyjskiego niż Chińskiego. Koreańczykowi natomiast z łatwością przyjdzie nauka japońskiego a z angielskim może mieć duże kłopoty.
Weźmy za przykład niemiecki i angielski. Mówi się, że niemiecki jest trudniejszy bo ma deklinację. Ścisłowcowi jednak łatwiej będzie się nauczyć niemieckiego bo ma jasne zasady i jest w nim mniej wyjątków niż w angielski, gdzie mamy mnóstwo skomplikowanych czasów, których stosowania często nie da się wykuć z regułek tylko używa się ich 'na czuja'.
Jeżeli chodzi o koreański to  wydaje mi się być stosunkowo trudnym językiem ale znam bardzo wielu Polaków, którzy świetnie sobie z nim radzą. Anglojęzyczni znajomi jednak w koreańskim już kuleją (choć są oczywiście wyjątki).
Wiadomo, że najlepiej uczyć się koreańskiego w Korei. Ale przecież nie każdy ma taką możliwość. Większość pordęczników jest po angielsku a z tłumaczenia z koreańskiego na angielski a dopiero potem na polski często gęsto wychodzi jedna wielka porażka. Spotkałam się wprawdzie z kilkoma książkami po polsku ale to było jakieś nieporozumienie. Najlepsze są książki napisane po koreańśku ale przecież ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z koreańskim tylko się zniechęci musząc czytać tłumaczenia ze słownikiem w ręku. Dlatego właśnie powstał ten blog. Mam zamiar podzielić się z Wami moją dziesięcioletnią już wiedzą na temat tego języka w sposób przystępny i mam nadzieję ciekawy. Mam nadzieję, że przydadzą się Wam moje wskazówki.
To by było chyba na tyle we wstępie ;)

Pozdrawiam serdecznie, J ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz